Wielu panów boi się łysienia. Spoglądają w lustro, sprawdzając czy nie mają przypadkiem zakoli. Często jednak szukają tych objawów łysienia nieco na ślepo, bo ich po prostu nie znają. Warto to zmienić.
Na temat łysienia istnieje wiele mitów i niedomówień, które to tworzą jego fałszywy obraz. Przykładowo istnieje przekonanie, że łysienie androgenowe (czyli tak zwany typ męski) dotyczy tylko i wyłącznie mężczyzn. Nie jest to prawdą, bo zdarza się, że występuje ono u kobiet. I takich mitów jest więcej. To właśnie one zaburzają nieco naszą wiedzę na temat łysienia, również jego pierwszych objawów. Spróbujmy więc temu zaradzić.
Czym jest łysienie androgenowe?
Zacznijmy od wiedzy ogólnej. Istnieje kilka typów łysienia, ale to właśnie androgenowe występuje najczęściej i na nim się tu skupimy. Można powiedzieć, że odpowiedzialny za nie jest testosteron – męski hormon. Jeśli jest go za dużo to zwiększa się też poziom DHT. To aktywna forma tego hormonu odpowiedzialna za większość jego funkcji. DHT działa również na mieszki włosowe zgromadzone w skórze głowy. Robi to w taki sposób, że je osłabia. To z kolei powoduje, że mieszki słabną, a potem zapadają w stan uśpienia. Konsekwencją najbardziej widoczną – brak włosów na głowie.
Pierwsze oznaki łysienia
Mówi się, że każdy mężczyzna kiedyś wyłysieje. Nie jest to do końca prawda, ale warto obserować głowę, czy przypadkiem nie pojawiają się objawy łysienia. A te mogą – w przypadku typu androgenowego – pojawić się już w wieku nastoletnim. Pierwsze objawy to pojawiania się zakoli w okolicach czoła. Jeśli DHT działa na mieszki włosowe w zbyt dużym stopniu to nadmierne tracenie włosów może pojawić się już w okolicy 25 roku życia. Wtedy to zakola stają się naprawdę widoczne. Dodatkowo, może zdarzyć się, że zaczynamy łysieć na czubku głowy. Nawiasem mówiąc, najdłużej włosy utrzymują się z tyłu głowy – tam DHT działa najsłabiej. Utrata owłosienia to jedno, ale są i inne objawy, które mogą świadczyć o łysieniu androgenowym. Do najbardziej charakterystycznych zalicza się wzmożone wydzielanie łoju (spotkacie go też pod nazwą sebum). Zresztą łysienie połączone z nadmiernym łojotokiem to tak naprawdę najgorsze co może nas spotkać. Po pierwsze, tracimy włosy a po drugie dopadła nas choroba (łojotokowe zapalenie skóry). Tłusty łupież to kolejny objaw, który może świadczyć o początkach łysienia androgenowego.
Nieco inaczej wyglądają pierwsze objawy u kobiet. Zaczyna się od dość widocznych oznak: mocny trądzik i nadmierne owłosienie ciała. To może oznaczać, że jest problem z typowo kobiecym hormonem, czyli estrogenem. W takiej sytuacji bywa, że jest w organizmie kobiety zbyt dużo testosteronu. Jeśli kobieta nic z tym nie zrobi, to w pewnym momencie pojawi się typowe objawy łysienia, czyli brak włosów.
Czy można sobie z tym poradzić?
DHT działa na mieszki włosowe, a te z kolei „produkują” coraz słabsze włosy. Widać to bardzo dokładnie, szczególnie w późniejszym stadium łysienia androgenowego. W zakolach da się zauważyć, że nowe włosy są niemal przezroczyste i słabe. Skutkiem czego bardzo szybko wypadają. I to do tego w nadmiernej ilości. Czy można coś na to poradzić? Generalnie rzecz biorąc istnieje wiele metod na walkę z łysieniem. Jedną z nich jest zastosowanie substancji o nazwie minoxidil. Jest ona dostępna również i w naszym kraju ( np. w preparacie o nazwie NR-07). Jej działanie opiera się przede wszystkim na osłabianiu DHT, czyli głównego czynnika powodującego łysienia androgenowego.