10 powodów, dla których nie warto powiększać chirurgicznie piersi

Chirurgiczne powiększanie piersi wydaje się metodą szybką, skuteczną i trwałą. Czy jednak na pewno? Przeczytajcie, dla jakich dziesięciu powodów piersi lepiej nie powiększać za pomocą skalpela.

1.
Bo producenci nie zawsze dają to, co obiecują…

Na światło dzienne w ostatnich tygodniach wyszła skandaliczna afera związana z implantami produkowanymi przez Poly Implant Prosthese. Okazało się, że francuska firma całkowicie świadomie i rzec by można z premedytacją produkowała pękające implanty powodujące raka. Takie silikonowe torebki były sprzedawane przez dziesięć lat. Trudno prognozować, ile kobiet ma je wszczepionych. Specjaliści szacują, że może je nosić aż pół miliona pań  na całym świecie.

Jak to możliwe, że nikt przez tak długi okres nie zauważył, że w Poly Implant Prosthese dzieje się coś niepokojącego? Nie boję się napisać, że z powodu bezczelności producenta, który w trakcie kontroli przedstawiał dobrej jakości implanty, a gdy kontrola się skończyła, wracał do produkcji ich gorszej jakości zamienników.

Firma produkująca tanie implanty przez lata miała się bardzo dobrze. Na rynek wypuszczała silikonowe torebki za 100 funtów za sztukę. Z kolei konkurencja proponowała alternatywne rozwiązania w cenie około 700 funtów. A skoro nie było widać różnicy, to wiele kobiet decydowało się na tańszy wyrób…

2.
Bo silikony pękają i wypadają…

Powróćmy jeszcze do nieszczęsnej historii omówionej ostatnio przez media – silikonów produkowanych przez PIP. Teoretycznie nie byłoby różnicy, czy kobieta ma tańsze silikony wykonane nie z tego materiału, o którym informował producent, gdyby nie „mały szczegół”, że oszukane silikony mają tendencję do pękania…W normalnej sytuacji, gdy pacjentka nie zostanie oszukana ani nie oszczędza na zabiegu, można mieć niemal pewność, że silikony będą sobie po prostu leżeć, a ich struktura nie zostanie narażona i naruszona.

Tymczasem silikony PIP miały w środku silopren i rhodorsil, dwie substancje, których tam nie powinno być, a które według specjalistów, zwiększają ryzyko pękania silikonowych wkładek. Gdy taki implant pęknie, trzeba się liczyć z kolejnym ryzykiem – rozwoju nowotworu. Afera z silikonowymi wkładkami rozpoczęła się właśnie po stwierdzeniu u kilku Francuzek raka wywołanego trefnymi wkładkami.

Ponadto należy zauważyć, że założenie implantu może skończyć się jego wypadnięciem. Taką sytuację obserwuje się u kobiet świeżo po operacji, kiedy skóra w miejscu nacięcia jest cienka, obciążona, co może doprowadzić do jej pęknięcia i wypadnięcia torebki silikonowej. Ponadto implant nie jest niezniszczalny. Wraz z upływem lat niszczy się, jego powierzchnia staje się osłabiona, co może doprowadzić do jego pęknięcia – niekiedy nawet przed tym zanim zdąży się wymienić implant (po około 10-15 latach po operacji).

3.
Bo piersi się zmieniają…

Piersi się zmieniają wraz z wiekiem. Nie wyglądają one rzecz jasna tak samo u kobiety dwudziestoletniej i tej, która kończy 50 lat. Na różnych etapach życia są większe, mniejsze, bardziej jędrne, by potem zwiększył się fałd skórny i by zaczęły opadać. Między innymi z tego powodu oraz z drugiej strony ze względu na trwałość silikonów operację powiększania biustu należy powtarzać.
Jej efekty starczają na maksymalnie 15 lat. Po tym okresie trzeba wymienić silikony i w razie podtrzymywania chęci powiększenia piersi, wykonać zabieg ponownie.

4.
Bo to boli….

Powiększenie piersi co prawda odbywa się w znieczuleniu, jednak tuż po zabiegu trzeba się liczyć z naprawdę sporym dyskomfortem. Po operacji trzeba przyjmować tabletki przeciwbólowe, zabroniony jest wysiłek fizyczny, a nawet nagłe ruchy obręczy barkowej, które mogłyby źle wpłynąć na szwy i gojenie się ran. Można napisać, że wszelkie prace ręczne odpadają. Przez tydzień można jedynie wypoczywać – oglądając telewizję, czy czytając lekką książkę (ta o zbyt dużej wadze i podnoszona w pozycji leżącej może być zbyt dużym obciążeniem, a jej utrzymanie może stać się niemożliwe).

W pierwszych dniach po operacji trudna może być chociażby zmiana pozycji leżącej na siedzącą.
Nawet nocny wypoczynek nie przynosi kojącego spokoju. Sen jest możliwy tylko na plecach. Leżenie na boku czy na brzuchu jest niemożliwe. Niektóre panie każdy ruch przeżywają w postaci przeszywającego bólu.
Oprócz bólu warto w tym miejscu wspomnieć też o czuciu. Przez kilka miesięcy może być ono gorsze w obu piersiach. Zazwyczaj jednak po kilku tygodniach wszystko wraca do normy.

5.
Bo są lepsze, bezpieczniejsze metody

To fakt, choć nie wszyscy się z tym zgadzają. Niektórzy są zdania, że nic nie przebije skuteczności operacji chirurgicznej. Prawdą jest jednak również to, że na rynku jest spory wybór tabletek i kremów na powiększenie biustu, które działają od zewnątrz i od środka.
Tabletki zazwyczaj mają w składzie takie naturalne substancje, jak:  wild yam, Pueraria Mirifica, Saw Palmetto, kozieradka, chmiel, nasiona kopru, nasiona Damiana (rośliny występującej w subtropikalnych rejonach Ameryki i Afryki). Większość z nich swoje działanie opiera na działaniu fitoestrogenów, które podobnie jak to jest w okresie ciąży, czy dojrzewania fizycznego stymulują tkanki piersi do wzrostu. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.

6.
Bo możesz mieć problem z późniejszym karmieniem piersi

Powiększanie piersi zalecane jest po urodzeniu dziecka. Lekarze, co prawda twierdzą, że z powodów estetycznych (biust po piersi się zmienia), jednak nie brak również przypadków, kiedy implanty były przyczyną nieudanej laktacji.
Jeśli mimo świadomości istnienia ryzyka, kobieta zdecyduje się powiększyć piersi przed zajściem w ciążę, to lekarz najprawdopodobniej zaleci jej włożenie implantu pod mięsień. Sama decyzja o ich kształcie oraz metodzie operacyjnej należy do chirurga plastyka.

7.
Bo nawet najlepiej zrobione piersi u chirurga nie wyglądają naturalnie

Udając się na zabieg powiększania piersi, każda kobieta ma swoją wizję. Jedna chce powiększyć piersi o jeden rozmiar, inna o dwa, a jeszcze inna do ekstremalnych wielkości. Lekarze niezmiennie starają się dopasować wielkość biustu do budowy kobiety. Techniki wykonywania zabiegów oraz różne kształty sylikonów teoretycznie pozwalają uzyskać takie efekty, jakich się oczekuje. W praktyce jednak zazwyczaj jest tak, że biust po zabiegu odstaje od tego, co można by było nazwać naturalnymi piersiami. Takie opinie ma również wielu mężczyzn, którzy są zdania, że powiększony chirurgicznie biust jest nienaturalnie jędrny i podniesiony.
Z drugiej strony ocena wyglądu piersi po zabiegu jest kwestią indywidualną i zależy od gustu, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje….

8.
Bo silikony są inne w dotyku

Naturalne piersi podlegają wielu zmianom w zależności od etapu cyklu, w którym aktualnie jest kobieta. Mogą być bardziej twarde lub miękkie, w ich strukturze niekiedy można nawet wyczuć całkiem naturalne guzki. Natomiast piersi silikonowe mimo wielu starań producentów, są „zbyt doskonałe”, jak na naturalne, stąd przy kilkukrotnym „kontakcie” z nimi można domyślić się prawdy o ich charakterze.
To potwierdzają mężczyźni, którzy mieli okazję dotykać piersi silikonowych. Według nich czuć różnicę, sztuczny biust ma być bardziej twardy, a dotykanie go mniej przyjemne…

9.
Bo to sporo kosztuje

To prawda, że wystarczy jedna operacja, by mieć piękne piersi przez dłuższy czas. Tymczasem wszelkie tabletki na powiększenie biustu i kremy trzeba stosować albo ciągle, albo systematycznie do nich wracać, z drugiej strony jednak sam koszt wykonania implantów nie jest najniższy, a ostatnie doniesienia mediów związane z aferą z francuskim producentem pokazują, że wybieranie najtańszych produktów to duże ryzyko. Konkretnie trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu od 3000 do 10000 złotych. Tańsze są okrągłe implanty (czasami nawet o połowę), a droższe te, które mają anatomiczne kształty.

10.
Bo każdy zabieg chirurgiczny łączy się z ryzykiem skutków ubocznych

Każdy zabieg chirurgiczny wiąże się z pewnymi konsekwencjami, zaczynając od zmiany wrażliwości brodawek (które stają się bardziej lub mniej wrażliwe na dotyk), poprzez przesunięcie się implantów oraz asymetrii piersi, a kończąc na komplikacjach pojawiających się już w trakcie zabiegu. Są nimi przykładowo krwawienie pooperacyjne, trudności w gojeniu się rany, zatorowość płucna, czy powstanie trudnych do usunięcia i nieestetycznych blizn.

Skoro nie chirurgicznie to jak?

Najlepiej naturalnie!

Warto tym bardziej, że coraz więcej kobiet decyduje się właśnie na naturalne metody i, co najważniejsze, osiąga przy ich pomocy naprawdę spektakularne efekty.

Co gwarantuje efekt “WOW”?

probreast_plus_zestawTakim środkiem o naprawdę spektakularnym działaniu (zauważalnym, wyraźnie widocznym, szybkim, określanym mianem efektu WOW) jest Pro Breast Plus – zestaw do naturalnego powiększania biustu.

To zestaw najnowszej generacji, w prostej linii następca kultowych produktów takich, jak np. Breast Actives czy znany dość CC Fabulous Breasts.

W Pro Breast Plus znajdziesz lepsze zioła w lepiej dobranych proporcjach niż w produktach starszej generacji. Sam krem zawiera również aktywne wyciągi powiększające.

Wiecej informacji i opinie na temat tego produktu znajdziesz na oficjalnej stronie ⇒ Pro Breast Plus.

8 komentarzy

  • Jak sie idzie do byle jakiego lekarza to potem moga być kiepskie wypelnienia itd. Niestety to nie jest zabieg na ktorym możemy oszczędzać. Ja jestem 2 lata po operacji i się czuje o niebo lepiej, kompleksów nie ma, jestem pewniejsza siebie. Jasne nie bede klamac zabieg nie jest bezbolesny ale warto 🙂 Ja jechałam do Łodzi do doktor Żukowskiej na operacje, jak juz wszystko się pogoiło to piersi wygladaja cudnie

  • Uważam, że ktoś kto to pisał naprawdę nie ma pojęcia czym są kompleksy. Ja poprawiłam biust (operował mnie doktor Ciesiński z Krakowa – jeśli ktoś szuka dobrego specjalistę) i dopiero po zabiegu mogę śmiało powiedzieć, że czuję że żyję i to tyle w tym temacie.

  • Jak nie
    czujesz ze Twoje piersi nie powinny być większe to nie ma co ich zmieniać.
    Ale jeśli po prostu tak jak w moim przypadku miseczka A była mega obiektem
    żartów i tego ze mam z przodu i z tyłu plecy to czemu się na taki zabieg nie
    decydowac. Ja teraz mam miseczke C i powiem Wam ze wreszczcie nabrałam takiej
    pewności siebie. Kurcze, no nie wstydze sie iśc na basen. Robiłam u jednego z
    lepszych specjalistów – tak mi mówili , i to sie sprawdziło u Wiatroszaka we
    Wrocławiu. On powiększa piersi implantami ale też tłuszczem i Macrolane więc
    nie naganiał tylko na jedną metodę. Od razu poradził mi implanty bo jednak
    dostrzykiwanie kwasem nic by mi nie dało. Tylko patrzyłabym z każdym mc jak
    ubywa mi znowu w staniku.

Zostaw komentarz

Chcesz mieć biust

2 rozmiary większy?!

Postaw na ProBreast Plus

probreastplus do vitalab