Jak bez wysiłku schudnąć w nocy?

Powyższe pytanie można łatwo zaszufladkować w kategorii „prowokacje”, nie próbując zrozumieć przesłania tego artykułu. Przestrzegam przed takim podejściem. Wystarczy kilka chwil poświęconych na lekturę, by zauważyć, że idea odchudzania w nocy jest na wskroś logiczna, a jej wdrożenie nie wymaga wielu nakładów sił i środków.

Co kryje przysadka mózgowa?

Droga do odkrycia sposobu na skuteczne odchudzanie w nocy biegnie przez przysadkę mózgową, gruczoł składający się z większości z wody, dziesięciu hormonów w tym z hormonu występującego w największym stężeniu: hormonu wzrostu.
Jaka istnieje jednak zależność między GH (hormonem wzrostu), snem a odchudzaniem? Mianowicie taka, że wielu ludzi otyłych oraz tych cierpiących z powodu nadwagi ma zbyt niski poziom GH we krwi (tutaj nabędziesz produkt podnoszący poziom GH w organizmie). Przysadka mózgowa nie jest w ich przypadku należycie zaopatrywana, a to z kolei wynika z braku nocnej, aktywnej fazy odchudzania.

Jak zatem odchudzać się nocą?

Z odpowiedzią śpieszą amerykańscy biochemicy, którzy wskazują, jak zwiększyć poziom hormonu wzrostu w trakcie nocy. Recepta jest prosta – przed pójściem spać należy zjeść niewielki (około 30 gramów) kawałek mięsa, drobiu, ryby i całą cytrynę. Jeśli zjedzenie całego cytrusa będzie  niemożliwe, można wypić wyciśnięty z niego sok. Jednak uwaga – sok musi być świeży, bez jakichkolwiek konserwantów i dodatków.

Takie wieczorne menu pozwala gruczołowi przysadki mózgowej wytwarzać hormon wzrostu wraz z jego stymulatorem – hormonem ACTH (hormonem adrenokortykotropowym). Wspomniany aktywator jest uwalniany do krwiobiegu z samego rana, kiedy przysadka zmniejsza swoją aktywność, by zmaksymalizować wydzielanie hormonu wzrostu. Jednak to nie koniec jego zasług. Ma również duże dokonania w redukcji tłuszczu (!).

Odchudzanie w nocy będzie przynosiło jeszcze większe efekty, jeśli zwiększymy siły organizmu za pomocą karnityny, która wprowadza do komórek molekuły tłuszczu krążące we krwi (produkt z wysokim stężeniem karnityny, kupisz tutaj). Jak osiąga ona swój cel?  „Obserwuje” sytuacje w błonie komórki, a gdy „dostrzega” przepływającą komórkę tłuszczu, chwyta ją i wprowadza ją do wnętrza komórki, gdzie tłuszcz zamieniany jest w energię. Bez udziału karnityny oraz innych bardzo istotnych dla funkcjonowania organizmu witamin, proces ten nie może przebiegać sprawnie i kompleksowo. Zamiast spalania i uwalniania w postaci energii, tłuszcz będzie krążył we krwi w coraz większym, trudniejszym do okiełznania stężeniu.

3 komentarze

  • Obawiam się, że opisana tu metoda nie spowoduje zauważalnej redukcji wagi . Podstawą i tak jest ujemny deficyt kaloryczny i ćwiczenia fizyczne, tego typu zabiegi lepiej uważać jako dodatek – może pomoże, raczej nie zaszkodzi.

    Pozdrawiam.

    • Co do tego, że podstawą jest ujemny bilans kaloryczny trudno zgodzić się w stu procentach, o czym przekonują chociażby efekty uzyskiwane przez osoby pozostające na dietach typu LCHF, niemniej jednak niemal zawsze clue problemu tkwi w racjonalnym odżywianiu i higienie życia. Jeśli chodzi o sen… to cóż brak snu zdecydowanie sprzyja nadwadze, o czym przekonują badania i m.in. moje osobiste doświadczenia – niewyspana łatwiej łamię rygor dietetyczny i częściej sięgam po niezdrowe przekąski, i ja pozdrawiam 🙂

Zostaw komentarz