Łuszczyca to jedna z najpowszechniejszych chorób dermatologicznych, jak szacuje się obecnie prawie dziesiąta część populacji będzie dotknięta tymże właśnie schorzeniem, w większym, czy też mniejszym stopniu. Wyróżnić możemy rodzaje łuszczycy, które oprócz zmian skórnych nie będą wywoływały większych problemów, niektóre z nich są jednak o wiele poważniejsze, w skrajnych przypadkach doprowadzają do stałego kalectwa, czy nawet śmierci. Do takowej odmiany łuszczycy zalicza się między innymi łuszczyca krostkowa, którą dotkniętych jest zaledwie pięć procent wszystkich chorych na to schorzenie.
Łuszczyca krostkowa dotykać może każdego, najczęściej jednak występowała będzie u osób dojrzałych, jako efekty infekcji skórnych, oparzeń słonecznych, czy też zażywania leków o specyficznym składzie. Łuszczyca ta przybierać może dwie formy, uogólnioną, kiedy występuje na praktycznie wszystkich partiach ciała oraz umiejscowioną, która dotyka jego poszczególne partie. Artykuł ten dotyczyć będzie tejże drugiej odmiany łuszczycy, która szczególnie często występuje w okolicach dłoni oraz stóp. Obszary ciała, które zostaną nią dotknięte stają się zaczerwienione, a co gorsza powstają wypełnione ropą pęcherze, przybierające charakterystyczny żółty kolor. Skóra w miejscach chorobowo zmienionych staje się bardzo wrażliwa na wszelkiego rodzaju podrażnienia, a dodatkowo boli. W niektórych przypadkach zdarza się także, że ta odmiana łuszczycy będzie dotykała paznokci i powodowała ich wyraźne zwyrodnienia.
Przyczyna powstawania tejże odmiany łuszczycy nie jest dokładnie znana, przypuszcza się jednak, że dużą rolę odgrywać będą mogły tutaj uwarunkowania na tle genetycznym. Inicjatorem choroby może być tak naprawdę wszystko, stres, poparzenie słoneczne, czy też zaburzenia hormonalne. Leczenie będzie oczywiście możliwe, opiera się jednak głównie na usuwaniu samych objawów. Chorzy stosują przede wszystkim kremy i maści. Do podstawowych czynności należało będzie odpowiednie złuszczanie zmienionej chorobowo skóry – przydatny będzie tutaj kwas salicylowy, który posiada wpływające korzystnie na skórę właściwości. Oprócz tego stosowane są pochodne witaminy D, a także innych witamin, które mają wpłynąć na ogólną poprawę stanu zdrowia skóry osoby chorej.
W przypadku jednak kiedy leczenie miejscowe i objawowe nie przynosi efektów sięga się także po inne formy leczenia, między innymi zabiegi. Największą popularnością w obecnym czasie cieszyła będzie się światło terapia, czyli leczenie przy wykorzystaniu promieni UVA oraz UVB.
Łuszczyca krostkowa jest chorobą, której skutki da się zniwelować w bardzo dużym stopniu. W przypadku jednak kiedy zostanie zaniedbana prowadzi albo do rozwinięcia się łuszczycy paznokci, a co gorsza łuszczycy stawowej, czyli jednej z najgorszych odmian tejże choroby, która prowadzi do zwyrodnienia stawów, a w przypadkach najbardziej skrajnych nawet do zgonu osoby chorej.
Witam. stres to jest przyczyna, czasem sobie nie zdajemy sprawy że on nami rządzi . Zgadzam się z Panią Anią mi też pomógł xetanor który jest (Paroxetinum). Jednak gdy przerwalam branie tego leku, choroba się nawraca. Pozdrawiam
A ja wyczytałam gdzieś, że siarka jest dobra na problemy ze skórą. Czyli na łuszczycę jak najbardziej też. Zaczęłam szukać na rynku preparatów siarkowych i w oczy wpadł mi Sufrin, naturalny skład wzbogacony olejami piniowym i lnianym A ja kocham oliwę tak na marginesie ;-)! Zaczęłam łykać sufrin po 3 tabletki dziennie, jak ma mi pomóc to myślę, że po 2 miesiącach powinnam zobaczyć jakąś różnicę. Na forach znalazłam info gdzie ludzie łykają ta siarkę i są zadowoleni, dlatego ja też z wiarą podchodzę, że dla mnie tez ta siarka będzie skuteczna 🙂
Witam. Szkoda, że podczas leczenia łuszczycy krostkowej tak mało zwraca się uwagi na stres…
Leczyłam łk przez wiele lat (miałam ją tylko na stopie, ale zaczęła już “wychodzić” na zewnętrzną część stopy, więc zaczęła być widoczna), jak wszyscy – tak naprawdę bez skutku… Dopiero jakieś półtora roku temu, kiedy wylądowałam u lekarza z problemami wynikającymi ze stresu, przepracowania itp. i dostałam lek PAXTIN 20 (Paroxetinum), brałam po 1 tabletce przed snem. Po jakimś czasie, jak zwykle krosty zaczęły przysychać, ale – o dziwo – nie pojawiły się kolejne. Myślałam, że to chwilowe, ale nie pojawiają się już od prawie półtora roku! A tabletki wciąż biorę, bo szczerze mówiąc boję się nawrotu łuszczycy…
Piszę o tym, bo myślę, że większość z nas ma tę chorobę na tle nerwowym, a w końcu Paxtin to nie jakiś steryd, więc może ktoś zechce spróbować? A nóż pomoże? Czego wszystkim serdecznie życzę!
witam czy moze mi pani podac email wyslalbym do pani zdjecia bo ciagle nie wiem co mi jest mam zmiany na stopach i dloniach ,lekarze nie wiedza co to jest
Witam, niestety uważam, że jedyną osobą, która może się w tym przypadku wypowiedzieć jednoznacznie jest lekarz, naprawdę nie radzę stosować diagnostyki via internet. Zdjęcia to zdecydowanie za mało